wtorek, 5 lutego 2013

Butter chicken

Butter chicken (murgh makhani) to bardzo popularne danie kuchni indyjskiej. Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie swoim wyjątkowym smakiem i na pewno dołączy do naszego menu. To również świetna potrawa, którą możemy zaserwować naszym gościom, którzy lubują się w orientalnych smakach.

Gotując, bazowałam głównie na tym przepisie: http://www.indianfoodforever.com/non-veg/chicken/butter-chicken.html, choć skonfrontowałam go z innymi i zastosowałam kilka zmian.

Składniki:
Marynata:
- 150ml jogurtu naturalnego
- 50g mielonych migdałów
- 1 łyżeczka chilli w proszku
- 2 pokruszone liście laurowe
- 1/4 łyżeczki goździków w proszku
- 1/4 łyżeczki cynamonu w proszku
- 1 łyżeczka garam masala
- 1 łyżeczka utartego imbiru
- 1 łyżeczka czosnku przeciśniętego przez praskę
- 1 i 1/4 łyżeczki soli
- łyżeczka kminu rzymskiego
- pomidory w puszce (400 g) - można zmiksować w blenderze na gładką pastę

 Potrawa
- łyżeczka nasion kolendry
- 1 kg piersi z kurczaka pokrojonej w kostkę/paski (ja wykorzystałam 1/2kg)
- 2 średnie cebule (pokrojone w półtalarki)
- świeża kolendra
- 4 łyżki śmietany
- 75 g masła
- 1 łyżka oliwy
- 4 owoce kardamonu


Sposób przygotowania:

Składniki marynaty wrzucamy do miski (najlepiej szklanej). Dodajemy kurczaka i wszystko mieszamy. Odstawiamy co najmniej na godzinę. Po upływie tego czasu, rozgrzewamy oliwę i masło na patelni i podsmażamy cebulę. Po ok. 3 minutach dodajemy owoce kardamonu oraz łyżeczkę nasion kolendry i podsmażamy chwilkę. Następnie odsączamy mięso z marynaty i dodajemy na patelnię. Smażymy od 7 do 10 minut. Wlewamy na patelnię resztę marynaty i czekamy aż trochę się zredukuje. Na końcu dodajemy posiekaną kolendrę i śmietanę.


2 komentarze:

  1. Gdyby nie mój długi język, to pewnie już bym wcinała:) Ale musiałam się wygadać o cynamonie i TŻ stanowczo zaprotestował przeciw butter chicken.
    To jakaś mieszanka ryżu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że z cynamonu spokojnie można zrezygnować...lub powiedzieć, że się z niego zrezygnowało i sprawić czy TŻ w ogóle go wyczuje :P
    To zwykły brązowy ryż, gotowany na sypko :)

    OdpowiedzUsuń